Mundurowi pomogli staruszce. Zareagował sąsiad
Policjanci pomogli 91-latce, która z zamkniętego mieszkania wzywała pomocy. Jej wołanie usłyszał sąsiad i zawiadomił policję. Gdy stróże prawa dostali się do środka, zauważyli, że kobieta leży na podłodze. Okazało się, że staruszka upadła i nie potrafiła o wstać własnych siłach. W mieszkaniu była sama. Dzięki trosce sąsiada pomoc nadeszła na czas.
Policjanci podczas służby spotykają się z różnego rodzaju sytuacjami zagrożenia. Często od ich reakcji oraz podjętej decyzji zależy ludzkie życie i zdrowie. Dzisiaj kwadrans przed godz. 3.00 w nocy policjanci prewencji interweniowali na ul. Pszczyńskiej w Mikołowie. Stróżów prawa wezwał zaniepokojony sąsiad, który zgłosił, że w jednym z mieszkań ktoś wzywa pomocy. Mundurowi sprawdzili, że drzwi do mieszkania są zamknięte. Z uwagi na życie i zdrowie osoby potrzebującej pomocy policjanci siłowo weszli do mieszkania. W jednym z pokoi na podłodze leżała 91-letnia kobieta. Okazało się, że staruszka upadła próbując usiąść na wózek inwalidzki i nie potrafiła wstać o własnych siłach. Kobieta w mieszkaniu przebywała sama, bo jej mąż w nocy został zabrany do szpitala. Dzięki trosce sąsiada, którego postawa zgodna jest z założeniami kampanii „Nie reagujesz-akceptujesz” pomoc kobiecie nadeszła na czas. Stróże prawa całą i zdrową mikołowiankę przekazali pod opiekę wdzięcznej za pomoc rodzinie.