Nietrzeźwy weekend i "powtórka z rozrywki"
Od piątku do niedzieli mikołowscy policjanci zatrzymali aż 10 kierowców na "podwójnym gazie". Jednak swoiste "deja vu" przeżyli policjanci, którzy dwukrotnie zatrzymali tego samego pijanego kierowcę. Druga podróż skończyła się dla 22-latka uderzeniem w słup emergetyczny. Ponadto łaziszczanin miał orzeczony sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości grozi kara do 2 lat więzienia. Za ignorowanie zakazu sądu można trafić za kratki na 3 lata.
Od piątku do niedzieli mikołowscy policjanci zatrzymali aż 10 kierowców na "podwójnym gazie". Jednak swoiste "deja vu" przeżyli policjanci, którzy dwukrotnie zatrzymali tego samego pijanego kierowcę. Druga podróż skończyła się dla 22-latka uderzeniem w słup emergetyczny. Ponadto łaziszczanin miał orzeczony sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości grozi kara do 2 lat więzienia. Za ignorowanie zakazu sądu można trafić za kratki na 3 lata.
Od piątku do niedzieli stróże prawa zatrzymali aż 8 pijanych kierowców i 2 kierowców jadących po użyciu alkoholu. Niechlubnym rekordzistą został 57-letni rowerzysta, zatrzymany w piątkowe popołudnie. Mężczyzna jechał jednośladem mając blisko 3 promile alkoholu w organizmie. Następnie około 19.00 na ul. 1-maja w Łaziskach Górnych policjanci zatrzymali do kontroli hondę. Jak się okazało 22-letni kierowca prowadził auto, mając 1,5 promila alkoholu w organizmie oraz orzeczony sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Po wykonanych czynnościach mężczyzna wrócił do domu, a samochód zabezpieczyli bliscy mężczyzny. Dwie godziny później mundurowi przeżyli swoiste "deja vu". Na ul. Sienkiewicza w Łaziskach Górnych zauważyli znajomą hondę, która uderzyła w słup energetyczny. Okazało się, że kierował nią zatrzymany o 19.00 łaziszczanin. Mężczyzna po interwencji wypił jeszcze więcej alkoholu i samowolnie wyjechał samochodem. Tym razem badanie alkomatem wykazało, że prowadził mając blisko 2,5 promila alkoholu. Jak widać wcześniejszy wybryk nie skłonił 22-latka do refleksji. Ten incydent nie ujdzie mu na jednak na sucho. Mężczyzna podobnie jak pozostali nietrzeźwi kierowcy odpowie przed sądem za jazdę po pijaku. Za to przestępstwo grozi wysoka grzywna, a nawet kara do 2 lat więzienia. Ponadto za zignorowanie zakazu sądu grozi mu kara do 3 lat więzienia.