Wiadomości

Pościg za pijanym kierowcą, a finał w...

Policjanci prowadzili pościg za kierowcą, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Mężczyzna uciekał seatem w kierunku centrum Mikołowa. Podróż 21-latka dobiegła końca, gdy wjechał na wyłączony z ruchu plac budowy i wpadł do wykopu. Okazało się, że mieszkaniec Wyr był pijany.

Policjanci prowadzili pościg za kierowcą, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Mężczyzna uciekał seatem w kierunku centrum Mikołowa. Podróż 21-latka dobiegła końca, gdy wjechał na wyłączony z ruchu plac budowy i wpadł do wykopu.  Okazało się, że mieszkaniec Wyr był pijany.

Do zdarzenia doszło w nocy ze środy na czwartek po północy. Dyżurny otrzymał telefoniczną informację, że w pobliżu łaziskiej stacji paliw pijany mężczyzna odjechał seatem. Za wskazanym samochodem niezwłocznie ruszyli mundurowi, którzy na DK-81 próbowali zatrzymać auto do kontroli. Niestety kierowca nie reagował na wydawane polecenia i zaczął uciekać przed radiowozem w kierunku centrum Mikołowa. Na skrzyżowaniu ul. Katowickiej z ul. Prusa samochód wjechał na teren budowy wyłączony z ruchu i  wpadł do wykopu. Mieszkańcowi Wyr nic się nie stało. Jak się okazało, 21-latek był pijany. Badanie alkomatem wskazało blisko 2 promile alkoholu w jego organizmie. Teraz odpowie przed sądem za jazdę "na podwójnym gazie" oraz niezatrzymanie się do kontroli. Grozi mu kara do 2 lat więzienia.

Powrót na górę strony