Niecodzienna interwencja
,,Ratunku! Pomocy!” to nie jedyne okrzyki dochodzące w sobotnią noc z jednego z mikołowskich mieszkań. Po wyważeniu drzwi okazało się, że kobieta wzywała pomocy, bo kompani odmówili jej dalszego picia alkoholu. Podczas interwencji awanturujący się biesiadnik został zatrzymany, może trafić za kraty nawet na 3 lata.
,,Ratunku! Pomocy!” to nie jedyne okrzyki dochodzące w sobotnią noc z jednego z mikołowskich mieszkań. Po wyważeniu drzwi okazało się, że kobieta wzywała pomocy, bo kompani odmówili jej dalszego picia alkoholu. Podczas interwencji awanturujący się biesiadnik został zatrzymany, może trafić za kraty nawet na 3 lata.
W sobotni wieczór kobieta przechodząca obok bloku znajdującego się na ulicy Żwirki i Wigury w Mikołowie usłyszała okrzyki wzywające pomocy dobiegające z jednego z mieszkań. O całej sytuacji powiadomiła telefonicznie policję. Przybyli na miejsce funkcjonariusze z uwagi na brak możliwości wejścia do mieszkania podjęli decyzję o wyważeniu drzwi. Po wejściu do środka okazało się, że wewnątrz odbywała się impreza, natomiast 45 - letnia kobiet wzywała pomocy ponieważ współbiesiadnicy odmówili jej podania alkoholu. W trakcie interwencji mundurowi ustalili również, że jeden z mężczyzn, 27- letni mikołowianin przebywa tam bezprawnie. Podczas wyprowadzania go do radiowozu zaczął się awanturować, grozić oraz zaatakował stróża prawa. Awanturnik został obezwładniony i zatrzymany, badanie na alkomacie wykazało u niego ponad 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Dzisiaj o jego dalszych losach zadecyduje prokurator i sąd. Grozi mu kara pozbawienia wolności nawet do lat 3.