Kupowali prawa jazdy
Aktem oskarżenia zakończyła się sprawa mikołowskich śledczych zwalczających przestępczość gospodarczą. Policjanci od sierpnia 2020 roku zbierali materiał dowodowy w związku z procederem zakupu praw jazdy przez pochodzące z różnych regionów Polski osoby. Najpierw zarzuty w sprawie usłyszała mieszkanka województwa mazowieckiego, która oferowała pomoc w uzyskaniu dokumentu. Nieco później śledczy dotarli do jej klientów. Grozi im do 8 lat pozbawienia wolności.
O sprawie informowaliśmy już w maju 2020 roku w artykule "Oferowała załatwienie prawa jazdy". Wtedy konsekwencje prawne dotknęły mieszkankę Grodziska Mazowieckiego, która poprzez sieć internetową ogłaszała się w udzielaniu pomocy przy pozyskaniu, bez wcześniejszego egzaminu, dokumentu potrzebnego do kierowania pojazdami. Przez kolejny rok policjanci Wydziału do walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Powiatowej Policji w Mikołowie gromadzili materiał dowodowy przeciwko tym, którzy korzystali z oferowanych przez kobietę usług. W grudniu 2021 roku do Sądu Rejonowego w Mikołowie wpłynął akt oskarżenia przeciwko 17 osobom. Najmłodsza z nich ma obecnie 23 lata, najstarsza - 64. Zdecydowana większość z nich to ci, którzy nie zdali egzaminu na prawo jazdy. Byli jednak i tacy, którzy posiadane wcześniej uprawnienia utracili, np. z powodu jazdy samochodem pod wpływem alkoholu. Kwoty za zakup "prawka" wahały się od 400 do 3500 złotych. Zainteresowani ofertą wpłacali pieniądze na konto bankowe 31-letniej wówczas kobiety. Nigdy jednak żadnego dokumentu nie otrzymali. Sprawa wyszła na jaw, kiedy do mikołowskiej komendy zgłosił się mężczyzna, który zakupił trefny towar i poczuł się wyraźnie oszukany tym, że go nie otrzymał. On jako jedyny nie poniósł odpowiedzialności karnej. Skorzystał bowiem z przewidzianego w kodeksie karnym wyłączenia karalności za powiadomienie o przestępstwie, zanim organ powołany do ścigania sam poweźmie o nim informację ( art. 230a k.k.). Pozostałym oskarżonym za płatną protekcję grozi do 8 lat pozbawienia wolności.