Pijany jeździł po śląskich miastach. Podczas zatrzymania znieważył policjantów.
Mundurowi z mikołowskiej komendy zatrzymali mieszkańca Katowic, który będąc pod wpływem alkoholu wsiadł za kierownicę samochodu i przemieszczał się ulicami kilku śląskich miast. W ręce mundurowych wpadł, gdyż tej samej nocy ford, którym się poruszał brał udział w kolizji na jednym z osiedlowych parkingów w centrum Mikołowa. 41-latek znieważył też interweniujących policjantów.
W piątek 7 stycznia około godziny 01.40 policjanci mikołowskiej drogówki zostali wezwani na jedno z mikołowskich osiedli, gdzie kierujący fordem uderzył w zaparkowany tam samochód oraz znak drogowy. Na miejscu mundurowi znaleźli odłamki karoserii, zderzak oraz... tablicę rejestracyjną. Po sprawdzeniu w bazie danych okazało się, że pochodzi ona z forda fiesta, a użytkująca go kobieta mieszka w pobliskim bloku. Po chwili na parking wjechał poszukiwany przez policjantów samochód, za kierownicą którego siedział 41-letni katowiczanin. Badanie stanu trzeźwości wykazało 1,5 promila alkoholu w jego organizmie. Wraz z nim podróżowała 40-letnia kobieta. Para została zatrzymana. W trakcie legitymowania mężczyzna zrobił się wyjątkowo agresywny i wulgarny. Wyzywał policjantów i groził im.
W toku wykonywanych czynności ustalono, że mieszkanka Mikołowa wybrała się do Katowic, by odebrać swojego partnera z zakrapianej alkoholem imprezy. Gdy wyjeżdżała z parkingu spowodowała kolizję i odjechała. Roztrzęsiona tym co zrobiła, dojechała do Katowic, jednak jazdę stamtąd kontynuował już pijany 41-latek. W drodze powrotnej do Mikołowa kierowca zatrzymał się jeszcze w Łaziskach Górnych.
Mężczyzna w sobotę (8 stycznia) usłyszał zarzuty: prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości oraz znieważenia funkcjonariuszy publicznych i wymuszania czynności urzędowych. Grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności. 40-letnia mikołowianka odpowie za spowodowaną na parkingu kolizję.