Nie zatrzymał się przed znakiem "STOP" i wjechał pod ciężarówkę
Mikołowska Policja wyjaśnia okliczności wypadku, do którego doszło na odcinku drogi krajowej nr 44 w Mikolowie. Kierujący osobówką, dojeżdżając do trasy z pierwszeństwem przejazdu, nie zatrzymał się przed znakiem "STOP" i wjechał wprost pod nadjeżdżającą ciężarówkę. 25-latek w bardzo ciężkim stanie trafił do szpitala.
Zdarzenie miało miejsce wczoraj (20 lipca) około godziny 13:30 w Mikolowie na DK 44. Wstępne ustalenia policjantów drogówki wskazują, iż kierujący osobowym renault, 25-letni obywatel Ukrainy, wyjeżdżając z ulicy Łącznej, nie zastosował się do znaku "STOP" i nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu prawidłowo jadącemu w kierunku Mikołowa kierowcy ciężarówki, 55-letniemu mieszkańcowi Oświęcimia.
W wyniku potężnego zderzenia się pojazdów, 25-letni kierowca doznał poważnych i rozległych obrażeń. Wezwani na miejsce strażacy musieli porozcinać zdecydowaną większość elementów karoserii samochodu, bowiem młody kierowca był wyjątkowo mocno zakleszczony. Nieprzytomnego mężczyznę śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego przetransportował do szpitala w Sosnowcu. Utrudnienia w ruchu trwały do godziny 17.50.
Kierujący ciężarowym renault był trzeźwy. Co do stanu trzeźwości obywatela Ukrainy, informacja w tej kwestii wpłynie do jednostki Policji po przeprowadzonych badaniach zabezpieczonej od sprawcy zdarzenia krwii.
Dochodzenie w sprawie wypadku prowadzi Wydział Kryminalny Komendy Powiatowej Policji w Mikołowie.
Policjanci drogówki po raz kolejny apelują do kierowców o bewzględne respektowanie znaków drogowych. Ustawiane w poszczególnych, często bardzo newralgicznych miejscach, mają gwarantować bezpieczeństwo wszystkich uczestników ruchu. Ich lekceważenie w połączeniu z brawurą i brakiem ostrożności mogą zakończyć się tragedią.
zdjęcia: portal 112Tychy