Wymusił pierwszeństwo
Policjanci drogówki jechali akurat na interwencję, kiedy pojazd jadący przed nimi zderzył się z tym z naprzeciwka. Choć prędkość uczestniczących w zdarzeniu samochodów nie była zbyt duża, obraz po kolizji był zatrważający. Mundurowi przyznają, że to jeden z klasycznych przykładów na to jakie skutki może wywołać zła ocena sytuacji na drodze.
Do zdarzenia doszło wczoraj (3 marca) przed godziną 14.00 na DK 44 tuż przy stacji paliw i centrum handlowym. Policjanci z drogówki jadąc na interwencję sami byli świadkami groźnego zdarzenia. Poruszający się przed nimi opel zderzył się z citroenem. Jak się okazało, 42-letni kierujący, jadąc ulicą Gliwicką i skręcając w lewo na zjad do krajowej "wiślanki" w stronę Wisły, nie zachował ostrożności i nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu jadącemu w kierunku centrum Mikołowa kierującemu citroenem mieszkańcowi Łazisk Górnych. Obraz po kolizji nie wróżył nic dobrego. Na szczęście poszkodowany w zdarzeniu 51-letni kierowca nie doznał poważniejszych obrażeń. Bezpośrednio po kolizji policjanci udzielili mu pomocy przedmedycznej. Ranny mężczyzna trafił do miejscowego szpitala.
Sprawca zdarzenia był trzeźwy. Zatrzymano mu prawo jazdy oraz dowód rejestracyjny jego pojazdu. Dalsze czynności w sprawie prowadzi Wydział Prewencji Komendy Powiatowej Policji w Mikołowie.
Policjanci, którzy byli wczoraj na miejscu przynają, że tego rodzaju sytuacje to nagminne zachowanie wśród uczestników ruchu. Niestosowanie się do elementarnych reguł Kodeksu Drogowego prowadzi do sytuacji wyjątkowo niebezpiecznych i rodzących daleko idące skutki. Warto więc być za kierownicą skoncentrowanym, przestrzegać przepisów prawa, wykazując jednocześnie kulturę jazdy.
foto: KPP Mikołów (Wydział Ruchu Drogowego)