Ściąganie plików z sieci może być nielegalne. Mieszkaniec Łazisk Górnych usłyszał 430 zarzutów
Policjanci z mikołowskiej komendy zajmujący się ściganiem przestępstw gospodarczych przedstawili 34-letniemu mężczyźnie zarzuty nieuprawnionego rozpowszechnianie w Internecie cudzych utworów muzycznych. Mężczyzna rozprowadzał w sieci pliki z muzyką, co jest niezgodne z prawem i zagrożone karą grzywny, a nawet karą pozbawienia wolności. Podstawą działania śledczych było zawiadomienie złożone przez prawników reprezentujących organizacje skupiające artystów i producentów.
Każdy powinien wiedzieć o tym, że nie wszystko co można znaleźć w Internecie jest "za darmo" i nie wszystko wolno bezkarnie kopiować, a tym bardziej rozpowszechniać. Niestety, w dość gorzki sposób przekonał się o tym 34-letni mieszkaniec Łazisk Górnych.
Na podstawie materiałów dostarczonych do mikołowskiej komendy przez prawników reprezentujących organizacje skupiające artystów i producentów audio/video, śledczy przedstawili mężczyźnie 430 zarzutów o tzw. nieuatoryzowane utrwalenie w celu rozpowszechnienia oraz rozpowszechnienie w sieci internetowej cudzych utworów muzycznych. Proceder miał miejsce w okresie od października 2019 r. do lipca 2020 r. W trakcie prowadzonego postępowanie policjanci zabezpieczyli laptop należący do mężczyzny. Mieszkanic Łazisk Górnych przyznał się do zarzucanych mu czynów i złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze.
W tego typu sprawach zdecydowana większość osób to ludzie, którzy nie byli niczego świadomi, nigdy nie popadali w konflikt z prawem i nie mieli nawet takiego zamiaru. W swoim postępowaniu kierowali się niewiedzą o tym, że korzystanie z programów do ściągania plików muzycznych kopiowanie ich i zarazem rozpowszechnianie utworów muzycznych różnych wykonawców, jest zabronione.
Zgodnie z ustawą o prawach autorskich i prawach pokrewnych, ochroną objęty jest każdy utwór, czyli „przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia". Może to być piosenka, artykuł prasowy, krótki wierszyk, czy program komputerowy.
Utwór w Internecie to najczęściej plik. Z tych plików można korzstać (odsłuchiwać, oglądać, czytać), niezależnie czy korzystamy z plików po ściągnięciu ich i zachowaniu na swoim dysku, czy też wprost z Internetu. Do momentu, gdy z plików jedynie korzystamy, nawet gdy znalazły się one w sieci nielegalnie, nie popełniamy przestępstwa. Gdybyśmy jednak chcieli je udostępnić innym bez zgody, np. umieszczając w serwisie internetowym, albo z własnego dysku za pomocą programu typu "peer to peer", możemy odpowiadać za rozpowszechnianie pliku bez zgody jego właściciela, twórcy.
"Peer to peer" to sposób wymiany plików gwarantujący równorzędne prawa obu stronom. Każdy komputer podłączony do tej sieci może ściągać i udostępniać pliki. Internauci dzięki temu masowo wymieniają się plikami filmowymi, czy muzycznymi. W ten sposób każdy może udostępnić plik, który ma na twardym dysku, po to, aby osoba w innym miejscu na świecie mogła go sobie ściągnąć. Warto pamiętać, że wiele programów tego typu w sposób automatyczny udostępnia utwory i nie da się tego zablokować. Dlatego czasem nieświadomy tego użytkownik naraża się na odpowiedzialność karną.