Pędziła z prędkością 129 km/h. Straciła prawo jazdy
Policjanci mikołowskiej drogówki zatrzymali mieszkankę powiatu bielskiego, która - w obszarze zabudowanym - rażąco przekroczyła prędkość. 129km/h wskazywał licznik pojazdu, kiedy natrafiła na drogową kontrolę. Najbliższe 3 miesiące w podróżowaniu będzie musiała radzić sobie inaczej, bo za kierownicę samochodu wsiadać już nie może. Jak widać kierowcy coraz częściej pozwalają sobie na brawurową jazdę, a wprowadzone jak dotąd regulacje prawne i obostrzenia niektórym wcale nie są straszne.
Mikołów - Śmiłowice, ulica Gliwicka, 24 czerwca, godzina 14:58: kierująca porsche, 61-letnia mieszkanka powiatu bielskiego została zatrzymana do kontroli drogowej. Urządzenie do pomiaru prędkości wskazało, iż kierująca poruszała się z prędkością 129 km/h, przy ograniczeniu do 70 km/h. Policjanci nałożyli mandat w wysokości 500 zł, 10 pkt karnych oraz zatrzymali dokument prawa jazdy. 61-latka tłumaczyła, że codziennie pokonuje spory odcinek trasy z miejsca zamieszkania do miejsca pracy, a "właśnie był prosty odcinek drogi i właściciwe żadnych innych samochodów", więc postanowiła zyskać na czasie.
Od 2015 roku kierowcy tracą prawo jazdy za przekroczenie prędkości o 50 km/h w terenie zabudowanym. Na początku dosyć ostre przepisy odnosiły pożądany skutek – kierowcy wystraszyli się i wyraźnie zwolnili. Co błyskawicznie odnotowały policyjne statystyki dotyczące wypadków. Jednak z czasem tzw. ciężka noga powróciła i znów regularnie odnotowuje się przypadki rażącego przekraczania prędkości.
Policjanci przypominają, że nadmierna prędkość to jedna z najczęstszych przyczyn zdarzeń drogowych. Przy wartości powyżej 100 km/h, czas jaki mamy na reakcję jest minimalny.