Poszli łowić ryby. Czekają ich wysokie grzywny
Miniony weekend dla wielu policjantów, w tym stróżów prawa z powiatu mikołowskiego, należał do wyjątkowo pracowitych. Mimo obowiązujących obostrzeń w zakresie przemieszczania się, spora liczba osób wyszła ze swoich domów. Jedni załatwiali pilne potrzeby, robiąc zakupy spożywcze i ustawiając się do kolejek w aptekach, inni.. poszli łowić ryby. Mundurowym tłumaczyli, że w ten sposób oczekują na odbiór zamówionego w pobliskiej restauracji jedzenia. Teraz muszą liczyć się ze sporymi grzywnami.
Słoneczna pogoda, z którą mieliśmy do czynienia w miniony weekend, zachęcała do wyjścia na świeże powietrze. Jak zauważyli mikołowscy policjanci, większość mieszkańców naszego powiatu stosuje się do wydanych zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii. Niestety jednak są osoby, które nie zdają sobie sprawy z powagi sytuacji i tym samym narażają na ryzyko zarażenia siebie oraz innych. W przypadkach rażącego łamania obostrzeń i lekceważącego podejścia do obowiązujących zakazów trzeba liczyć się z poważnymi konsekwencjami prawnymi i karą grzywny.
Do wyjątkowo absurdalnej sytuacji doszło bowiem w Mikołowie na jednym z miejscowych łowisk, gdzie znajduje się także restauracja. Policjanci z mikołowskiej komendy interweniowali tam zarówno w sobotę jak i niedzielę. Okazało się, że zapał wędkraski co poniektórych w ogóle nie zmalał. Kiedy mundurowi pojawili się na terenie kompleksu, dwaj mężczyźni: 37-latek z Bytomia oraz 39-latek z Jaworzna, spokojnie łowili ryby. Stróżom prawa tłumaczyli, że zdają sobie sprawę z wprowadzonych zakazów, jednak wcale ich nie łamią, gdyż właśnie oczekują, na zamówione w należącej do kompleksu restauracji, jedzenie. Tyle tylko, że w przypadku mieszkańca Jaworzna, czas oczekiwania wynosił już ponad 2,5 godziny. Policjanci nie przyjęli tej wersji wydarzeń. Sporządzili dokumentację, która w tym tygodniu trafi do sądu. Możliwa grzywna to nawet 5 tysięcy złotych. O incydencie powiadomione zostaną także służby sanitarne, które będą prowadzić własne postępowanie. Tutaj kara może sięgnąć rzędu nawet do 30 tysięcy złotych.
Od piątku do niedzieli (3 do 5 kwietnia) na terenie całego powiatu mikołowskiego odnotowano łącznie 98 wykroczeń związanych z nieprzestrzeganiem przepisów w zakresie przemieszczania się. Nałożono 36 mandatów, zastosowano 48 pouczeń, a w 14 przypadkach materiały z czynności wyjaśniających zostaną przesłane do Sądu Rejonowego w Mikołowie.
Policjanci apelują o przestrzeganie zasad!
Przypominamy, że do odwołania, każda osoba do 18 roku życia nie może wyjść z domu bez opieki. Tylko obecność rodzica, opiekuna prawnego lub kogoś dorosłego usprawiedliwi ich obecność na ulicy. Obowiązuje także zakaz przebywania na terenach zielonych, pełniących funkcje publiczne. Zakaz dotyczy więc m.in. parków, bulwarów, zieleńców czy też lasów. Wprowadzona została także minimalna odległość między pieszymi, która wynosi 2 metry.
Funkcjonariusze apelują o zdrowy rozsądek i stosowanie się do zaleceń. Wprowadzone obostrzenia mają pomóc w walce z koronawirusem. Nieprzestrzeganie tych zasad bezpieczeństwa łączy się z narażaniem zdrowia i życia innych osób. Policjanci do odwołania będą prowadzić działania mogące zapobiec rozprzestrzenianiu się zakażenia, a w sytuacjach niestosowania się do nakazów i zakazów będą stanowczo reagować i egzekwować przestrzeganie przepisów.