Bez prawa jazdy, za to z promilami
Policjanci drógówki cały czas pracują w terenie i eliminują z ruchu nietrzeźwych kierowców. W miniony weekend zatrzymali 30-letniego mężczyznę, który bez najmniejszej krempacji poruszał się po Orzeszu samochodem, nie posiadając przy sobie dokumentów. Zamiast prawa jazdy, miał za to sporą dawkę alkoholu w organiźmie. Dalszym losem nieodpowiedzialnego kierowcy zajmie się sąd. Grozi mu do 2 lat więzienia.
Zatrzymany mężczyzna to 30-letni obywatel Ukrainy, zamieszkujący obecnie na terenie Orzesza. W ręce mikołowskich policjantów wpadł w niedzielę, kiedy po ulicach miasta poruszał się osobowym volkswagenem. Badanie alkomatem wykazało ponad 1,5 promila alkoholu w organiźmie. Na szczęście nie spowodował żadnego wypadku ani kolizji. Postępowanie karne prowadzą policjanci z orzeskiego komisariatu, którzy wkrótce przekażą sprawę do sądu. 30-latkowi grozi do 2 lat pozbawienia wolności.
Pijani kierowcy są prawdziwą plagą polskich dróg. Od początku 2020 roku na terenie powiatu mikołowskiego zatrzymanych zostało 31 kierujących pod wpływem alkoholu. Policjanci zgodnie przyznają, że tego rodzaju zachowania, to drogowy bandytyzm. I z tym trzeba walczyć. Problemem nie jest jedynie wymiar prawny, w skutek którego taki kierowca dostaje zarzuty karne i traci prawo jazdy, ale fakt, że rodzi to ofiary na drodze. Ich podróż w wielu sytuacjach zostaje brutalnie przerwana, bo za stery postanowili wsiąść pijani.
Policjanci przypominają, że każdy nietrzeźwy kierujący na drodze, to potencjalny sprawca ludzkiego nieszczęścia. Mundurowi apelują o rozsądek, przestrzeganie przepisów oraz ograniczone zaufanie względem innych uczestników ruchu drogowego. Nie będzie taryfy ulgowej dla tych, którzy zachowują się w tak nieodpowiedzialny sposób. Bronimy wartości najwyższej, jaką jest ludzkie życie.