Zamiast do kościoła, trafił do aresztu...
Do nietypowej sytuacji doszło w pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia przed kościołem w miejscowości Gostyń. Policjanci z drogówki otrzymali zgłoszenie dotyczące mężczyzny, który przyjechał na mszę samochodem i może być pod wpływem alkoholu. Na badanie alkomatem mężczyzna się nie zgodził, wyzywając przy tym i szarpiąc interweniujących stróżów prawa. Wczoraj usłyszał zarzuty znieważenia i naruszenia nietykalności cielesnej policjantów. Grozi mu do 3 lat więzienia.
W pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia, około godziny 17.00 mundurowi z mikołowskiej drogówki otrzymali zgłoszenie, że na parkingu przed kościołem w miejscowości Gostyń został ujęty mężczyzna, który przyjechał na mszę samochodem będąc prawdopodobnie jest pod wpływem alkoholu. Mundurowi przyjechali na miejsce. Mężczyzna od samego początku był wobec nich bardzo agresywny. Wyzywał interweniujących policjantów, odmawiając jednocześnie poddania się badaniu na zawartość alkoholu. Kiedy stróże prawa podjęli decyzję o zatrzymaniu 68-latka, ten zaczął ich szarpać, usiłował kopać i odmawiał wykonywania wszelkich poleceń.
Agresor zamiast do kościoła, trafił do policyjnego aresztu, gdzie spędził noc. Wczoraj usłyszał zarzuty znieważenia i naruszenia nietykalności cielesnej policjantów, za co grozi mu do 3 lat więzienia. W mikołowskiej komendzie toczy także postępowanie w sprawie kierowania przez 68-latka pojazdem w stanie nietrzeźwości. W trakcie wykonywanych czynności mężczyźnie pobrano krew do badań. Od ich wyniku zależeć będzie dalszy los mieszkańca Gostyni.