Nielegalny pobór prądu: Orzesze
Policjanci z Orzesza zatrzymali 48-letniego mężczyznę, który w jednym z domów jednorodzinnych przy ulicy 1000-lecia w Orzeszu zainstalował nielegalne podłącze energii elektrycznej. Człowiek ten przyznał, że taką "samowolkę" uprawia od roku. Mężczyzna wkrótce usłyszy zarzuty. Grozi mu do grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności, a także obowiązek uiszczenie opłaty, którego wysokość może wynieść od kilku do kilkunastu tysięcy złotych.
Nielegalny pobór energii elektrycznej może być przyczyną pożaru i stwarzać zagrożenie dla bezpieczeństwa mieszkańców. Niestety w dalszym ciągu jest wiele osób, którzy lekceważą bezpieczeństwo, a jednocześnie stają się przestępcami.
Dziś rano orzescy stróże prawa wkroczyli do budynku, którego właścicielką jest starsza kobieta. Jak się jednak okazało, o nielegalnej instalacji nie miała pojęcia. Twórczym konstruktorem okazał się bowiem jej 46-letni syn. Mężczyzna przyznał, że nielegalne podłącze wykonał wraz ze swoim kolegą, a kradzież energii ma miejsce już od ponad roku.
Na miejscu pojawili się pracownicy firmy Tauron, którzy nielegalny proceder potwierdzili i odcięli zasilanie.
46-letni orzeszanin wkrótce ułyszy zarzuty. Nielegalny pobór energii elektrycznej traktowany są one jako kradzież ( niezależnie od wartości poniesionych strat) i grozi za to kara do 5 lat pozbawiania wolności.
Przypomnijmy, iż zgodnie z ustawową definicją, nielegalny pobór prądu to:
- pobieranie jej bez zawarcia umowy
- z całkowitym albo częściowym pominięciem układu pomiarowo-rozliczeniowego
- lub poprzez ingerencję w ten układ, mającą wpływ na zafałszowanie pomiarów dokonywanych przez układ pomiarowo-rozliczeniowy