Pobili i ograbili. Rozbojarze w rękach policji.
Policjanci z Mikołowa zatrzymali 24-latka i 41-latka, którym zarzuca się, że pobili i okradli swojego kolegę. Podejrzani uderzyli kilkakrotnie pokrzywdzonego, a kiedy ten upadł na ziemię, zabrali mu pieniądze i kurtkę. Obaj trafili za kratki. Prokurator przedstawił im zarzuty dokonania rozboju i zadecydował środki zapobiegawcze: dozór i zakaz zbliżania się do pokrzywdzonego.
W sobotę wieczorem oficer dyżurny otrzymał zgłoszenie interwencji na ulicy Skalnej w Mikołowie. Z ustaleń policjantów wynika, że 24-latek i jego 41-letni kolega zaatakowali znajomego - 52-letniego mieszkańca Mikołowa. Między mężczyznami doszło do sprzeczki i szarpaniny. Agresorzy bili pokrzywdzonego, a kiedy ten upadł na ziemię, zabrali mu pieniądze i kurtkę. Okazało się także, że kilka godzin wcześniej spożywali razem alkohol, a powodem poźniejszego rozwoju sutuacji był fakt, iż 52-letni mikołowianin odmówił kolegom pożyczenia pieniędzy.
Obaj napastnicy zostali zatrzymani zaledwie kilka minut po zdarzeniu. Z ustaleń mundurowych wynika, że to nie pierwszy konflikt z prawem zatrzymanych. Wczoraj usłyszeli w prokuraturze zarzuty dokonania rozboju.
Na wniosek śledczych prokurator zadecydował o objęciu ich policyjnym dozorem i zakazem zbliżania się do pokrzywdzonego. Obojgu grozi kara do 12 lat więzienia.