Jedna interwencja - sześciu zatrzymanych
Policjanci z Łazisk Górnych i Mikołowa przez cały weekend pracowali przy grupie sześciu zatrzymanych. Początkiem stała się zwykła interwencja mundurowych, która miała miejsce w jednym z mieszkań na osiedlu w Łaziskach Górnych. To tam stróże prawa znaleźli susz roślinny, który okazał się marihuaną. Żadna z obecnych tam osób do znaleziska się nie przyznała. Wszyscy trafili więc do policyjnego aresztu. Jednemu z zatrzymanych przedstawiono zarzuty.
Mundurowi z łaziskiego komisariatu zostali wysłani na interwencję do jednego z mieszkań na osiedlu Kościuszki. Miał tam przebywać nieletni, który samowolnie opuścił ośrodek wychowawczy. Zgłoszenie okazało się nietrafione. Zamiast niego policjanci zastali sześć innych osób na domowej biesiadzie. Na stole leżały woreczki z suszem roślinnym. Pod stolikiem kolejne pudełko z zapasem podobnie wyglądającej substancji. Po przebadaniu jej testerem narkotykowym okazało się, że to marihuana. Łącznie zabezpieczono blisko 9 gram narkotyku.
Żadna z obecnych tam osób gospodarzem znaleziska nie chciała się nazwać, więc cała szóstka noc spędziła w policyjnym areszcie.
Przez cały miniony weekend policjanci z Komisariatu Policji w Łaziskach Górnych oraz Wydziału Kryminalnego mikołowskiej komendy pracowali przy tej sprawie. Po przesłuchaniu wszystkich osób, jednej z nich - 18-letniemu łaziszczaninowi - przedstawiono aż cztery zarzuty z Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, m.innymi: posiadania środków odurzających i udzielania tych środków innym osobom. Mężczyzna przyznał się do winy. Prokurator, na wniosek policji, zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci dozoru.
O losie młodego łaziszczanina zadecyduje teraz sąd. Grozi mu do 5 lat więzienia.
Fot. KPP Mikołów