Dzięki świadkowi wpadł włamywacz
Kryminalni z Mikołowa zatrzymali 20-latka, który włamał się do audi 50-latka i usiłował ukraść elementy wyposażenia auta. Złodzieja zauważył sąsiad pokrzywdzonego, którego czujność wzbudziło szczekanie psa. Po kilku godzinach przestępca był już w rękach mundurowych. Grozi mu do 10 lat więzienia.
Wzorową postawą w duchu kampanii „Nie reagujesz-akceprujesz” wykazał się 40-latek, który spłoszył złodzieja włamującego się do samochodu sąsiada. Do zdarzenia doszło tydzień temu w Mikołowie. Około godz. 2.00 w nocy mikołowianin usłyszał szczekanie psa. Gdy wyszedł na balkon zauważył, że ktoś włamuje się do audi sąsiada. Gdy mężczyzna krzyknął do złodzieja, ten wyrzucił jakieś przedmioty i uciekł. Po kilku godzinach policjanci ustalili i namierzyli włamywacza. 20-latek usłyszał zarzut usiłowania kradzieży z włamaniem i złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Swój wybryk tłumaczył nadmiarem wypitego alkoholu. Teraz o jego losie zadecyduje sąd. Grozi mu do 10 lat więzienia.