Kim był złodziej?
Kryminalni zatrzymali 24-letniego sprawcę kradzieży, do której doszło początkiem maja. Z mieszkania mikołowian, ktoś w nieustalony sposób ukradł pieniądze i biżuterię. Wnikliwe ustalenia śledczych potwierdziły, że złodziejem był… syn pokrzywdzonych. Teraz mężczyźnie grozi kara do 5 lat więzienia.
Do zdarzenia doszło 1 maja br. Na policję zgłosiło się małżeństwo, które zawiadomiło, że ktoś w nieustalony sposób dostał się do ich mieszkania i ukradł gotówkę oraz złotą bransoletkę. Sprawą zajęli się mikołowscy kryminalni. Śledczy ustalili, że za kradzieży dokonał... syn 54-latka i jego rok młodszej małżonki. Mężczyzna nie mieszkał z rodzicami. W czasie ich nieobecności za pomocą klucza dostał się do środka i ukradł kosztowności. Wczoraj 24-latek został zatrzymany. Mężczyzna usłyszał zarzut kradzieży, do którego się przyznał i złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Grozi mu do 5 lat wiezienia.