Kradzież na basenie nie uszła mu na sucho
Mikołowscy kryminalni zatrzymali 33-latka, który na basenie ukradł kurtkę 36-latkowi. Mieszkaniec Katowic od kilku tygodni nie pokazywał się na kąpielisku. Przestępstwo nie uszło mu jednak „na sucho”. Śledczy za pomocą nagrania z monitoringu ustalili podejrzanego. Jakież było zaskoczenie mężczyzny, gdy przy kolejnej wizycie został wyprowadzony przez policjantów. Teraz odpowie przed sądem. Grozi mu kara do 5 lat więzienia.
Do zdarzenia doszło 20 grudnia 2013 roku na basenie w Mikołowie. Nieznany sprawca ukradł z męskiej szatni kurtkę należącą do 36-latka. Sportowa odzież była warta ponad 800 złotych. Gdy właściciel zorientował się, że padł ofiarą kradzieży zgłosił sprawę policji. Stróże prawa rozpoczęli poszukiwania złodzieja. W jego ustaleniu pomogło nagranie z monitoringu. Zatrzymanie amatora cudzego mienia było tylko kwestią czasu. Złodziej wpadł w ręce śledczych początkiem lutego. Jak się okazało był on stałym bywalcem kąpieliska, jednak po złodziejskim incydencie prawie 1,5 miesiąca nie pokazywał się na basenie. Przestępstwo nie uszło mu jednak na sucho. Podczas kolejnej wizyty zaskoczony mieszkaniec Katowic został zatrzymany i wyprowadzony przez mundurowych. 33-latek usłyszał zarzut kradzieży, do którego się przyznał. Kryminalni odzyskali także wartościową kurtkę, która z powrotem trafiła do właściciela. Za kradzież grozi kara do 5 lat więzienia.